Maść borowinowa Sulphur

 Dziś ostatni dzień miesiąca, postanowiłam,  że w tym dniu zamieszczę opis i recenzję produktu, który najbardziej mi się przysłużył.  W styczniu hitem okazała się Maść borowinowa Sulphur
W grudniu pisałam Wam o przykrej dolegliwości jaka mnie spotkała:  Lekarz podejrzewał Zespół Cieśni, niestety nasza służba zdrowia tak działa, że badania potwierdzającego nie doczekałam się do dziś. Nie miałam zamiaru się załamywać tym faktem  i po leczenie poszłam sama do apteki.  Po półtorej miesiąca czuję znaczną  ulgę, zwłaszcza przy regularnym wcieraniu maści na noc, bóle znacznie ustąpiły. Powróciłam do swoich dawnych ćwiczeń (m.in, pompki), gdyż wiem, że o ciało muszę dbać sama, żaden lekarz mi w tym nie pomoże. 
 A może ta maść wraz z  moją wiarą w uzdrowienie wyleczyła mnie całkiem? Oby tak się okazało.

Zapraszam -  jeśli interesuje Was tematyka zdrowia. Produkt doskonały także na urazy sportowe, kto ćwiczy wie o co chodzi ? Przesilenia i zakwasy nie są nam ćwiczącym wcale obce .
Czym jest Maść borowinowa i do czego służy ? 
Informacje z opakowania 


Informacje o leku oraz ulotka :
sulphur.com.pl/product/masc-borowinowa/


Opakowanie, konsystencja, kolor, zapach :
Maść kupujemy w kartonowym pudełku, do którego dołączono ulotkę informacyjną. Sam produkt zamknięty w tradycyjnej metalowej tubce, zabezpieczonej oryginalnie przy pakowaniu. Tubę przed pierwszym użyciem należy przekłuć drugą stroną nakrętki. Po wyciśnięciu ukazuje się naszym oczom nie estetyczna brązowa maść o zapachu sosnowo borowinowym. Zapach sprawia, że stosuje ją raczej tylko na noc lub gdy nie wychodzę z domu. Niestety kojarzy mi się niezbyt przyjemnie, ale można się przyzwyczaić a jeśli by brać pod uwagę cudowne właściwości zdrowotne to przestaje całkiem przeszkadzać. 
Konsystencja tłustawa ale i  lekka, potrzebuje kilka minut na wchłonięcie. Całe szczęście nie brudzi odzieży i pościeli. 


Niewątpliwą wadą metalowego opakowania jest to, że po pewnym czasie wygląda ono coraz gorzej. Maść ciężko się wyciska, a tubka robi się coraz bardziej pomarszczona i schodzi z niej farba . Może producent rozważy możliwość zmiany opakowania na plastikowe? Byłam bym bardzo  zadowolona, bo maść mam zamiar kupować ponownie dopóki będzie na mnie działać,  nawet kupiłam już mojej mamie na jej dolegliwości.  

Po porcji marudzenia pora na właściwe spostrzeżenia o samym produkcie czyli jak pokochałam naszą naturalną Maść borowinową? 
Obecnie mam jeszcze około 1/2 opakowania.  Stosowałam  na bolące  nadgarstki i mogę stwierdzić, że przyniosła mi ulgę. Sprawiła, że przesypiam noce i nie budzę się z powodu zdrętwiałych kończyn. Po drugie Maść  przynosi ulgę  po ćwiczeniach, są takie ćwiczenia gdzie trzeba podpierać się na rękach i łatwo można sobie je nadwrężyć.  Jest także pomocna przy bólach karku np. gdy za długo posiedzę przy komputerze ratuje się maścią, która wraz z krótkim masażem odpręża mięśnie. Jednym słowem jest naprawdę pomocna. Można kupić bez recepty i nie posiada skutków ubocznych, w przeciwieństwie do wielu maści przeciwbólowych, które mają ich naprawdę sporo. 
Właściwości pielęgnacyjne ? Jest to lek,  jednakże stosując na dłonie na noc - zauważyłam znaczne wygładzenie naskórka i zaleczone pęknięcia.  Maść więc może służyć jako niezły krem zmiękczający i leczący suche miejsca, takie 2w1. 

Na koniec jeszcze kilka słów dla niedowiarków, wszystko jest potwierdzone badaniami

W piśmiennictwie opisano wielotorowe działanie borowin.

Przeciwbólowe i przeciwzapalne działanie kwasów huminowych związane jest ze swoistą endogenną kortykosteroidoterapią poprzez działanie pobudzające kwasów huminowych na korę nadnerczy.
Właściwości przeciwzapalne borowin wiążą się z hamowaniem aktywności hialuronidazy. Aktywne biologicznie składniki borowin, głównie kwasy huminowe zmniejszają stężenie IL-1 oraz TNF alfa, tzn. czynników potęgujących stan zapalny oraz podnoszą poziom cytokin (IG-FL) działających ochronie na chrząstkę stawową. Borowiny powodują nasilenie metabolizmu tkankowego (przemiany węglowodanów, tłuszczów, kwasów nukleinowych) co wpływa na odnowę tkankową. Badania Klöclinga udokumentowały przeciwzapalne działanie kwasów huminowych i bakteriostatyczne działanie metabolitów tych kwasów. Wykorzystano to do leczenia trudno gojących się żylakowych owrzodzeń podudzi wodnymi wyciągami borowinowymi. Zastosowane miejscowo wykazywały się dobrymi efektami terapeutycznymi przy braku działania drażniących na skórę troficzną.
Kwasy huminowe wywołują efekt przekrwienia skóry poprzez wyzwalanie ciał histaminopodobnych. Powoduje to podniesienie progu odczuwania bólu (działanie przeciwbólowe).

Komentarze

  1. Nie znałam tej maści, ale widzę, że warto ją mieć w swojej apteczce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez mialam i mam kilka produktow masciowych i mysle ze najlepsze jest w nich dzialanie przy lrociutkim skladzie! Dobrzr, ze bole ustaly i czujesz sie lepiej

    OdpowiedzUsuń
  3. jeśli będę miała bóle mięśni czy stawów to sięgnę po tą maść a teraz muszę dokupić kolejne opakowanie szamponu leczniczego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Borowina od dawna jest używana w zabiegach rehabilitacyjnych, dlatego nie dziwię się, że pomogła;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam ale przydałaby mi się bo od czasu do czasu bolą mięśnie i kręgosłupik ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest świetna na przeróżne bóle zewnętrzne !

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy post ! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedynie płynną borowinę miałam. Fajny i leczniczy produkt. POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś i mnie się przyda - będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dzisiaj się posmarowałam ale cała piżamę pobrudziła może trzeba poczekać aż wyschnie no i czkam na efekty

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog