Hej, dziś pochwalę się zawartością mojej kosmetyczki, którą zgodnie z postanowieniami powoli wymieniam na wiosnę. Chcę aby było lżej w makijażu , postawiłam na produkty eko, naturalne. Jeśli ciekawi Was co kupiłam zapraszam do dalszej części: 


Przyszła pora na nowy tusz, mój  stary Bell spisywał się już fatalnie, osypywał się i  nie dało się go  już  nosić.  Wybrałam -  Annemarie börlind  MASKARA 08 czarna posiada nietypową szczoteczkę, która zawiera z jednej strony krótsze a drugiej strony dłuższe ząbki.  Bardzo ładnie rozdziela rzęsy , nie skleja ich, szybko wysycha i nie odbija się na powiekach.  Daje raczej naturalny wygląd na co-dzień. Rzęsy są miękkie i elastyczne. 

Cień w słoneczno-miedzianym kolorze, benecos  NATURAL BAKED COLOURS mokka
  zawiera złote drobiny i zdecydowanie podkreśla niebiesko-zielony odcień tęczówki. Będzie mi służył jako podstawowy i jedyny cień do dziennego podkreślenia oka, gdyż rano zazwyczaj nie mam czasu ani ochoty na misterne nakładanie i łączenie wielu kolorów. Jak na razie stosuje bez bazy, gdyż takowej nie posiadam. Cień utrzymuje się długo i nie zbiera w załamaniach powieki.   Nie wiem jak spiszę się podczas upału?

 Wraz z końcem kariery tuszu Bell, przyszedł  i koniec mojej kredki z Bell , miałam jej dosyć. Wybrałam
lavera  trend sensitiv  KREDKE DO OCZU NR 1-CZARNĄ. Kredka w tradycyjnym ołówku, z drugiej strony zawiera gumkę-gąbeczkę do korekty linii. Bardzo wygodna opcja kiedy nie wychodzi nam prosta linia. Poza tym takie roztarcie znacznie przedłuża trwałość kredki na powiece i zapobiega jej odbijaniu. Jak na razie jestem na tak!

Porzuciłam ostatnio prawie wszystkie moje pomadki, większość po dłuższym stosowaniu przestaje mi odpowiadać bo nie jestem zadowolona z nawilżenia. Inna sprawa to skład pomadek drogeryjnych. Szukając czegoś bardziej naturalnego ale w rozsądnej cenie trafiłam na  benecos  NATURAL LIPSTICK kolor peach. Tak jak się spodziewałam pomadka nawilża usta, ciekawe tylko na jak długo? Z pewnością napiszę o niej osobną recenzję. Kolor na ustach na pewno nie jest taki jak widać to po zdjęciach, ale jest bardzo naturalny , taki trochę nude ale nie trupio-cielisty tylko raczej taka brzoskwinia PEACH jak sama nazwa wskazuje.

Lavera, Trend Sensitiv, Natural Mousse Make Up (Podkład w musie) testuje już od jakichś 2 tygodni. Skorzystałam z darmowej wysyłki na zdrowe-kosmetyki.iai-shop.com/.  Jak widzicie już sporo ubyło ze szklanego słoiczka, a  podkład jest nadzwyczaj miły w aplikacji, do której wystarczają same palce. Pięknie stapia się z cerą, daje naturalny efekt, wygładza. Kryje raczej słabiutko, wypadało by mieć do niego cerę idealną, do której mi jeszcze daleko. Na co- dzień jednak nie muszę mieć tak idealnej cery i podkład stosuje z przyjemnością.


Stary pędzel Inglot-a już ledwo zipie, zdecydowałam się więc na wymianę : Hakuro H55. Duży, okrągły i milutki pędzel o odpowiedniej sprężystości, ułatwia i przyśpiesza poranny makijaż . Spisał się też do aplikacji różu i pudru brązującego. Na zdjęciu niestety nie był umyty, ale myję  go zazwyczaj 2 x w tygodniu.  

Na koniec kwestia samego opakowania : Tusz i kredka były szczelnie zapakowane przez producenta. Mam gwarancję, że nikt przypadkiem nie  testował mojego kosmetyku.  Kredka na zdjęciu jest już przeze mnie częściowo odpakowana, naprawdę ciężko było się do niej dostać. 


Na razie tyle, napiszcie koniecznie co Was zainteresowało z mojej nowej wiosennej  kosmetyczki  i na jaką recenzję będziecie czekać najbardziej ?



Komentarze

  1. Zainteresowałaś mnie tym tuszem do rzęs, bardzo lubię takie szczoteczki. Bardzo ciekawe kosmetyki :) Większości nie znam dlatego będę czekać na kazdą recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. najbardziej chcialabym przeczytac recenzje pomadki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. pomadka ma śliczny kolor i ten podkład mus mnie bardzo interesuje :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  4. pomadka ma cudny odcień, chcę ją zobaczyć na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie chyba nie stać na tak gruntowną wymianę kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie aż taki duży wydatek jak by się wydawało, kiedy podsumuje ile czasem wydaje bez sensu na nie trafione kosmetyki to widzę, że jednak lepiej zaoszczędzić i zakupić coś ekstra

      Usuń
  6. może kiedyś też pójdę Twoim śladem, nie byłoby to bardzo trudne bo mam mało kosmetyków kolorowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie teraz liczy się jakość a nie ilość posiadanej kolorówki, kiedyś było inaczej, niestety

      Usuń
  7. ja muszę sobie kupić konkretny pędzel do pudru. :)

    spodobał mi się cień z benecos NATURAL BAKED COLOURS mokka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzy mi się hakuro :)

    http://roz-blues.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog