Lily Lolo Podkład Mineralny w odcieniu Warm Honey


Na początek przepraszam za krótką przerwę na blogu, spowodowała ją awaria Internetu. Tego posta pisze z komórki, więc nie wiem jak wyjdzie. Napisze o produkcie, który coraz bardziej zaskakuje swoimi właściwościami:
Lily Lolo Mineralny podkład SPF 15/ odcień Warm Honey

"Drobno zmielony podkład mineralny z naturalnym filtrem o faktorze SPF 15. Nakładaj go cienkimi warstwami, by uzyskać pożądany efekt krycia. W skład naszych podkładów wchodzą wyłącznie naturalne składniki dzięki czemu skóra jest odpowiednio pielęgnowana, a wypryski i skazy skórne stają się mniej widoczne. Podkłady mineralne Lily Lolo cechuje gładka i jedwabista konsystencja. Dzięki niemu Twoja cera zyska nieskazitelny wygląd. Kosmetyki mineralne Lily Lolo to synonim pięknej skóry."



Podkład w odcieniu Warm Honey jest odpowiedni dla cery o średnim odcieniu i w ciepłym lub brzoskwiniowym kolorycie.

Bardzo ważnym jest, aby dobrać podkład o odpowiednim odcieniu pasującym do Twojego koloru cery. 
Pamiętaj, aby sprawdzić odcień podkładu na linii szczęki, a nie na dłoni (skóra w tych miejscach różni się).
Jeśli dany odcień wygląda zbyt szarawo oznacza to, że jest on dla Ciebie za jasny. Jeśli wygląda nawet odrobinę pomarańczowo to znaczy, że jest dla Ciebie za ciemny.

Aby odpowiednio dobrać odcień podkładu dopasuj go do swojej cery w świetle dziennym, ponieważ tylko wtedy możesz zauważyć czy Twoja cera ma bardziej różowy lub żółty ton.
Żyłki na nadgarstku również mogą pomóc. Jeśli są niebieskie oznacza to, że prawdopodobnie potrzebujesz jaśniejszego podkładu o różowym kolorycie, natomiast jeśli żyłki są bardziej zielone podkład powinien być w cieplejszym odcieniu i żółtawym kolorycie."





Nasz wyróżniony podkład*:
  • nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
  • bezzapachowy
  • zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15
  • wodoodporny i niezwykle wydajny
  • lekka, jedwabiście gładka konsystencja
  • dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać
  • nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień
  • 100% naturalny
  • może być używany przez wegetarian i wegan
*podkłady Lily Lolo zostały wyróżnione przez Zieloną Biblię Urody oraz magazyn Natural Health




Skład:









Jedna warstwa podkładu na twarzy:

Wybór koloru podkładu poprzedziła wymiana meili z konsultantką. Początkowo ustaliłyśmy odcień Popcorn, jednak oglądając swatche w Internecie doszłam do wniosku, że będzie zbyt jasny. Dobrze że wybrałam Warm Honey. Kiedy dostałam go we wrześniu moja cera była mocno opalona. Zazwyczaj używam podkładów z tonami żółtymi. Odcień, który wybrałam posiada ciepłe tony. Widzę w nim barwnik czerwony i żółty. Okazało się to zaletą, gdyż taka kombinacja maskuje zmęczenie i szarości skóry. Na początku odcień i tak był dla mnie za jasny.
Krycie podkładu określam jako lekkie. Nie można osiągnąć z nim efektu maski, co bardzo sobie cenię.
Podkład dobrze aplikuje się pędzlem Super Kabuki Lily Lolo. Nie pyli bardzo, powiedziała bym nawet wcale nie widzę osypywania. Podkład dobrze trzyma się pędzla. Jedna warstwa kryje delikatnie. Przy większych zmianach przydaje się korektor.

Podkład Lily Lolo stosowałam jeszcze jak było bardzo gorąco we wrześniu. Bardzo dobrze utrzymywał się na skórze. Nie spływał, a nawet matowił cerę. Teraz kiedy jest chłodniej podkład trzyma się od rana do wieczora, nawet bez dodatkowego przypudrowania.
Aby nie było tak kolorowo , muszę wskazać jedną wadę: podkład mimo swej trwałości brudzi kołnierz kurtki, ja mam tak prawie przy wszystkich pudrach. Już się przyzwyczaiłam, ale wiem że niektórym może to przeszkadzać. Jeśli jednak chodzi o zwykłe codzienne użytkowanie podkładu to uważam, że i tak jest bardzo trwały, w porównaniu do innych.

Biorąc pod uwagę cechy pielęgnacyjne produktu podkład Lily Lolo dobrze współgra z moją cerą. Nie zapycha, nie wysusza i jest lekki. Nie czuć, że jest makijaż na twarzy. Cera wygląda lepiej, zdrowiej. Podkład ujmuje lat. Jak to minerały.


Wracając jeszcze do samego odcienia to widzę nawet to , że obecnie ten kolor bardzo dobrze dopasował się do mojej cery, jednak ja polecam dokladnie przeanalizować wybór koloru. Pamiętam, że kiedyś dawno kupiłam podkład pełnowymiarowy tylko na podstawie swatchy i niestety nie trafiony kolor. W sklepie można nabyć próbki i opakowania mini, które ułatwiają nam wybór. Lepiej zamówić próbki niż męczyć się później ze złym podkładem.

Z góry przepraszam za jakość tego wpisu, był pisany z komórki.





Podkład dostępny na costasy.pl. 

10g w 40ml słoiczku z sitkiem 72.90 zł


Komentarze

  1. Ja na razie jestem zadowolona ze swojego podkąłdu od Rhea, a potem zamierzam wypróbować uoga :) Najtrudniej właśnie w minerałach jest o dobór odcienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie. Źle dobrany kolor podkłady psuje cały makijaż.

      Usuń
  2. Czytałam dobre opinie, a jako że to naprawdę dobra marka to jestem pewna, że są trafne. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. kusza mnie te kosmetyki bardzo., musze w końcu wypróbować i zacznę chyba od podkładu

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam kiedyś zestaw startowy z Lily Lolo tych podkładów sypkich. Niestety, ale do mnie to nie przemawia. Albo się nie maluję wcale, a jak mam się malować to wybieram płynne podkłady. Jakoś mi wygodniej, no i oczekuję też przynajmniej średniego krycia, aby zakryć zaczerwienienia i niedoskonałości na twarzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co kto lubi. Ja za to nie znoszę podkładów płynnych.

      Usuń
  5. Bardzo go lubię. Używam od ok. 4 lat - tego własnie odcienia.

    Ostatnio kupiłam kolejne opakowanie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe czy u mnie sprawdzi się ten podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu przetestować :) Słyszałam wiele dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  8. niestety nie znam ale moze kiedys poznam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejciu podziwiam Cie, że napisałaś z komórki !! Mi nawet z talbetu by się nie chciało :P
    O podkładzie nie słyszałam, dla mnie byłby ten akurat chyba za ciemny, nie miałam pojęcia o tym sposobie dobierania podkładu po żyłach na nadgarstku :P Ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiele dobrego już o nim słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie wolę zwykłe, płynne podkłady ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam minerały LL. Mam podkład o odcieniu In The Buff i idealnie współgra z moją cerą.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Możliwość zakupienie mniejszych opakowań jest zdecydowanym plusem. Mam na niego ochotę, ale muszę wykończyć inne podkłady. Życie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam nigdy nic Lily Lolo. Odstawiłam ostatnio pudry sypkie mineralne bo słabo kryją i dość szybko się po nich świecę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog