Lily Lolo Nawilżający Krem na dzień


Zaskoczyło mnie pojawienie się pielęgnacji Lily Lolo. Bardzo lubię ich kosmetyki mineralne, dlatego chciałam koniecznie wypróbować Krem Nawilżający na dzień do cery normalnej. Moja cera jest wymagająca i lubi przechodzić z tłustej do suchej i wrażliwej. Raczej gustuje w bogatych kremach, zwłaszcza jesienią.



Co nam obiecują?

"Pełen najwyższej jakości składników pochodzenia ekologicznego, wielozadaniowy krem na dzień Lily Lolo doskonale nawilża i jednocześnie chroni skórę. Odżywcze olejki, intensywnie działające antyoksydanty oraz komórki macierzyste mikołajka nadmorskiego wspierają odnowę cery, dzięki czemu jest ona promienna i jędrna.
  • odpowiedni dla cery normalnej
  • lekka formuła, która sprawia, że krem szybko się wchłania
  • odżywczy olejek arganowy oraz nawilżający olejek jojoba 
  • olejek eteryczny z kwiatów geranium oraz witamina E zapewniają ochronę antyoksydacyjną
  • odpowiedni dla wegan
  • 50 ml"
Cena Kremu to ok 121 zł / Costasy.pl



Skład:
AQUA (WATER), CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, GLYCERIN, SORBITAN OLIVATE, CETEARYL OLIVATE, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, SQUALANE, BENZYL ALCOHOL, CETYL PALMITATE, SORBITAN PALMITATE, XANTHAN GUM, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, TOCOPHEROL, ALLANTOIN, ERYNGIUM MARITIMUM CALLUS CULTURE FILTRATE, PELARGONIUM GRAVEOLENS (ROSE GERANIUM) FLOWER OIL, DEHYDROACETIC ACID, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, CITRONELLOL, GERANIOL, LINALOOL, CITRAL, LIMONENE 






W Kremie Lily Lolo zawarte są stosunkowo lekkie oleje jak np. Jojoba i Arganowy , jest też Sok z Aloesu na dalszym miejscu składu.  Niektórych może martwić wysoko Caprylic Trigliceride czyli tłusty emolient, który może powodować zaskórniki. Mnie osobiście wydaje się, że krem zaczął mnie troszkę zapychać, z drugiej strony nie wiem, czy to nie kryzys po wakacjach.

Nawilżający Krem na dzień Lily Lolo ma lekką konsystencję, jednak nie wchłania się od razu w skórę i na pewno nie daje też matowego wykończenia. Pozostawia na skórze przyjemną, ochronną warstewkę, która nie przeszkadza w wykonaniu makijażu mineralnego (a nawet go ułatwia). Krem na pewno jest odpowiedni na dzień, na noc niestety jest dla mnie za słaby (tu wyraźnie jest napisane, że jest to produkt dzienny, Lily Lolo ma inny krem przeznaczony do stosowania na noc). Nie powoduje świecenia się cery w ciągu dnia. Zapach kremu przypomina mi różę, jest bardzo przyjemny,  luksusowy. Zapewne pochodzi od zawartego Olejku Rose Geranium.



Na uwagę zasługuje eleganckie i funkcjonalne opakowanie z pompką. Ułatwia nie tylko dozowanie kremu, ale i zapewnia kontrolę zużycia, bo jest częściowo przezroczyste.
Krem Nawilżający Lily Lolo uważam za udany produkt,  ale dla mojej przesuszonej po lecie cery jest odrobinę za słaby. Biorę pod uwagę to, że jest on przeznaczony do cery normalnej czyli nie tak problematycznej jak moja. Na pewno jest fajny pod makijaż, a stosowanie go daje przyjemne odczucia.


Komentarze

  1. a to ciekawostka, ze krem wypuscili

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Lily Lolo mam jedynie kolorówkę. Fajnie, że jesteś zadowolona z tego kremu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to serum/ krem pod makijaż mineralny jest idealne, bardzo lubię ten kosmetyk a niestety już mi się kończy

    OdpowiedzUsuń
  4. to oni kremy też mają ? nie wiedziałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, pięknie wygląda i ma przyjazny skład :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spotkałam się kilka razy z kolorówką, kremu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię błyszczyki z tej firmy i zamierzam bardziej zapoznać się z kolorówką.
    Pielęgnacja wydaje się być równie interesująca. Już na swojej liście mam krem na noc. Ten z chęcią też bym przetestowała ale odstrasza mnie nieco zapach różany i ten emolient. Moja skóra lubi się zapychać więc muszę bardzo uważać na to co na nią nakładam:/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mają niezwykle eleganckie OPAKOWANIA :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiedziałam, że w ogóle mają krem, ale całkiem ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda pięknie, jak całe Lily Lolo, ale obawiam się, że u mnie też zacząłby zapychać :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Pelęgnacji od nich nie miąłam, jestem ciekawa jakby to wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam pojęcia, że Lily Lolo posiada w ofercie również kosmetyki pielęgnacyjne. Mam ich podkład i szału nie robi, więc na krem raczej się nie skuszę tym bardziej, że cena jest dosyć wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam go kiedyś ale jakoś nie utkwił mi w pamięci jako rewelacyjny kosmetyk:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog