Jakie ubrania i dodatki kupisz w Second hand?




Second hand to dzisiaj nie powód do wstydu. W obecnych czasach, gdy "zerowaste" wkracza na salony second hand po prostu staje się modne, praktyczne i dobre dla planety. Ale czy wszystko tam dostępne nadaje się do użytku?


W społeczeństwie panuje coraz większa świadomość tego, jaka jest prawdziwa cena nowych ubrań za grosze. Że ktoś szył te ubrania kosztem własnego zdrowia i bezpieczeństwa. Za marne wynagrodzenie, które być może nie starczyło nawet na podstawowe potrzeby. Te ubrania często są źle skrojone, z gorszej jakości materiałów, zdarzają się toksyczne farby. Tak naprawdę za dobrą jakość, która przetrwa lata trzeba zapłacić więcej. Pogoń za modą też może się kiedyś znudzić. W końcu wszystko już kiedyś było modne, a ile można gonić za modą i zmieniać ubrania co sezon?

W Second hand często znajduje ponadczasowe perełki, które może były założone parę razy, a może wcale.  Nierzadko moją uwagę przyciągają swetry z dobrej gatunkowo wełny, która grzeje i nie gryzie. A Jeśli ktoś ma obrzydzenie do używanych ubrań, to czy zastanawiał się ile osób przymierzyć może nowe ubrania w galerii handlowej? Te osoby też mogą mieć choroby skóry. Ubrania do second hand muszą pójść zdezynfekowane. Wszystko: także bielizna i buty są poddane odkażaniu.

Równie dobrze kupując np buty przez internet nie mamy pewności przez ile stóp zostały wcześniej przymierzone. Najlepszą opcją w przypadku obuwia jest chyba zakup specjalnego spray-u do dezynfekcji obuwia. Nie będę wklejać konkretnych firm, ale z tego co widziałam takie preparaty są dostępne nawet w popularnych drogeriach.  Jeśli buty nadają się do pralki to jest to dobre miejsce dla ich odświeżenia.

Dosyć kontrowersyjnym zakupem z Second hand jest bielizna. Tutaj zdaje sobie sprawę, że ktoś może mieć swoje zdanie i nie mam zamiaru nikogo przekonywać do zakupu majtek w tych sklepach. Ale sklep jak każdy, gdzie przewija się klient stanowi potencjalne źródło zarazków.

Biustonosz, który wisi w ekskluzywnym salonie z bielizną niestety nie jest  chyba wyprany po każdym przymierzeniu go przez klientkę.  W niektórych sklepach są specjalne parowe żelazka, którymi prasuje się ubrania i to jest dobre rozwiązanie. Jednak im większy sklep sieciowy tym bardziej te ciuchy są brudzone przez klientki,  bo nikt tego nie jest w stanie skontrolować. Ubrania i buty, czy to z Second hand, czy z butiku zawsze trzeba wyprać, odświeżyć po zakupie w domu.

Nie mam żadnych uprzedzeń jeśli chodzi o Second hand i lubię tam zaglądać kiedy mam czas. Znajduje tam rzeczy naprawdę niepowtarzalne. A Świadomość kupna dobrej jakości ubrania, które dostaje drugie życie ma dla mnie znaczenie pierwszorzędne.

Ps. nie wszystko na zdjęciu jest z SH . Jak pewnie wiele z Was kupuje ubrania  nowe i używane.

Komentarze

  1. Większość moich ulubionych ubrań pochodzi z lumpeksów, w galeriach rzadko coś mi się podoba - wszystko jest robione na jedno kopyto :P

    OdpowiedzUsuń
  2. W Second Handach można upolować wiele fajnych perełek w niskiej cenie. Omijam jednak bieliznę w takich sklepach, no chyba że znajdę coś z metkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z kolei mam opory przed kupowaniem ubrań używanych. Sama swego czasu wyrzuciłam do śmieci sweter, który mój pies pobrudził swoimi fekaliami, gdy wiozłam go do weterynarza. Po dwóch tygodniach zobaczyłam ten sam sweter na wystawie w second handzie. Poza tym widziałam w telewizji reportaż o Turczynkach sortujących ubrania z kontenerów na zwykłe śmieci, one nierzadko odklejały podpaski od majtek czy body. Używane ubrania funkcjonują u mnie tylko jako spadek od koleżanek. Po kimś, kogo znam, mogę założyć bluzkę czy sukienkę. Wiem, że te rzeczy nie leżały nigdy w kontenerze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba jakiś ekstremalny przykład. Ja kupuje ubrania w większości pochodzące z Niemiec i tam są takie marki że raczej z kosza na śmieci nie były wyciągane.

      Usuń
  4. ja uwielbiam grzebać w lumpeksach. wiele perełek tak znalazłam. trzeba mieć jednak sporo czasu na takie zakupy jeśli chcemy upolować coś naprawdę mega fajnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam pół ubrań z lumpeksów i tego się nie wstydzę. Staram się jednak kupować to co potrzebuję a nie zawsze coś znajdę to wtedy kupuje w ,,normalnym" sklepie

    OdpowiedzUsuń
  6. Bielizny w SH bym nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj można tam znaleźć prawdziwe perełki. Nie sztuka kupić poplamioną szmatę bo i takich jest pełno w lumpeksach, ale "upolowanie" czegoś super, dobrej marki, niezniszczone za parę złotych to ogromna frajda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zakupy! :) U siebie rzadko spotykam coś ciekawego, ale też dużo porządnych rzeczy dostaję w spadku od rodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W sh można upolować wiele perełek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem, że sh są fajne ale ja nigdy nie umiem się tam odnaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fakt faktem, odzież jest mieszana i czasem można znaleźć niezłe kąski :) Ubrania to ubrania, kawałek materiału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, i tak wszystko trzeba wyprać, czy nowe czy nie mogło być mierzone.

      Usuń
  12. Uwielbiam zaglądać do lumpków. Mam dwa swoje ulubione i czasami potrafie wygrzebać tam naprawdę świetne rzeczy :) i uważam, że takie zakupy to żaden wstyd. No i przynamniej mam pewność, że za chwilę na ulicy nie spotkam dziewczyny w takiej samej bluzce czy sweterku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja już od dłuższego czasu nie odwiedzam sh gdyż kupuję nowe ubrania w podobnej lubi niewiele wyższej cenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog